sobota, 3 marca 2012

Zmieniam narzedzia, w poszukiwaniu idealnego. Ostatnio powrocilam do pocztku, czyli do piora - tym razem jednak nie na naboje, tylko do trdycyjnego ze stalowka maczana w tuszu... W pierwszym scenariuszu nie chcialam go uzywac, bo szukalam narzedzia ktore da mi plynnosc linii i wieksza swobode pisania. Teraz poszlam w inna strone i wykorzystujac moje poprzednie doswiadczenia i ksztalty liter opracowane wczesniej, stworzylam pismo bardziej chaotyczne i randomowe, pelne brudow, kleskow, nieskonczonych i niepelnych linii. Pasuje ono w stylu do zrobionych dwa tygodnie temu ilustracji, oraz do hasel, ktore beda wykorzystane do plakatow, ulotek itp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz